Twórczość zespołu

Przeróbki piosenek z repertuaru zespołu
Wiersze
Tradycyjne "Gorzkie Żale" -rymowanki, które przedstawiały życie zespołu, były pisane "na gorąco" i śpiewane na dziadowską nutę "Niedaleko od Krakowa".
zbiory archiwalne Janiny Subocz- Lewczuk














































Rok zasluzonych weteranów zespolu
wiersz Wojciecha Piotrowicza - dzisiaj weterana zespołu,napisany 31.12.1967r. na Sylwestra
Styczeń
Moc zaliczeń,
Egzaminów kilka,
Dla zespolu chwilka.
Teatry, kina,
Czasem dziewczyna.
Tak się zwykle
Nowy rok zaczyna.
Luty
Śnieg suty,
Narty, łyzwy, przechadzki,
Wieczorne schadzki.
W tej mroźnej porze
Przy telewizorze.
Mile jest spocząć-
Miesiąc taki krótki.
Wypijesz wódki,
A kiedy flaszka na stole,
A mysleć o zespole?
W marcu slonko raźniej świeci.
W marcu śnieg po trosze leci.
Cieplej, weselej.
Jest zajęć wiele.
Odwiedziny, chrzciny
I juz liczone godziny
Pozostają od marca.
Czasem do „Wilii”sie schodzi-
Zawsze ż nie zaszkodzi.
W marcu zespol jubileusz święci-
To się pośpiewa, pokręci,
Potańczy, pouśmiecha.
Więc z tego też uciecha.
W kwietniu koncertów jest wiele.
Walą zaproszenia.
Jeśli jest nastrój,
To się znajdzie czasu chwilka.
Trzeba ratować zespół z ambarasu.
Więc się pójdzie, narobi hałasu.
Jeśli śpiewak, to w luftpauzę 10 razy strzeli.
Jeśli tancerz, co zimę przeleżał
W pościeli mięciutkim puchu,
To się z osłabienia
Przewróci na brzuchu.
Jesli muzykant, to nie tych użyje klawiszy,
Że aż ostatni rząd widowni jego błędy słyszy...
Ale to nic nie szkodzi-
Nigdy nie masz na tej ziemi nieba,
Trzeba bić się o honor zespołu, a trzeba!
Maj - święto proletariuszy.
To tych koncertów po uszy.
No, pójdziesz na drugi -trzeci,
Jakoś raźniej czas przeleci...
Nowy numer, to postoisz.
Niby śpiewasz-gebę stroisz.
A na próby?
Nie ma mowy-
Niech zespolak siedzi na nich
Szeregowy.
Ja-weteran „zasłużony”.
Mam beczeć do-re-mi- fa,
Jak nowe gawrony.
Nie mam czasu-
Praca ,kłopoty, troski.
Rany boskie!
Na próby?
Broń Boże!
Na koncert ? Może ?
Kocham zespół nad życie
Nie rzucę
Jak będzie jakiś wyjazd
To i na proby będę chodzil
A jakze
Wrócę!
Czerwiec
Kawał ładnej pogody.
Plaża, kąpiel, pierwsze jagody,
Nowe znajomości,
Nowe spotkania,
Czasem do nowego zbierze się kochania.
Dziewucha za chlopcem strzeli,
Chlopak za dziewczyną.
Tak dni powoli i plyną...
A jesli nowy wyjazd,
To bijcie w dobosze-
Przyjdziemy, wyratujemy,
Bardzo proszę.
My – sól zespolu.
Na nas tylko „Wilia” trzyma.
Bo każdy z nas
Ma coś z olbrzyma.
Czy jezdzicie do Polski w lipcu?
Nie!
A szkoda...
Bo jednak wyjazd -to piękna przygoda.
Ale pojadę sam.
I bierze zespolak urlop zespolowy.
Na lipiec-sierpien-wrzesień-październik
Do listopada drugiej połowy.
A tam zostaje chlubnie zakończyć sezon.
W grudniu - przygotować wieczór sylwestrowy,
Spotkać nowy rok.
W nowym roku - nowa nadzieja.
I tak w kółko, panie Macieju.
Szkic do zaproszeń Wojciecha Piotrowicza